Walencja jako miasto jest duże, co nie oznacza, że czułem się w nim źle. Praktyki w Hiszpanii w dużym stopniu wpłynęły na moje umiejętności w zawodzie hotelarza. Jest to niesamowite przeżycie i coś nowego. Bardzo podobał mi się hotel, w którym odbywałem praktykę. Cztery gwiazdki zobowiązują do pewnych zachowań i znajomości języka – angielskiego oraz podstaw hiszpańskiego.
Poza pracą były organizowane różnorodne wyjścia grupowe. Z nich wszystkich, jeśli miałbym wybrać najciekawsze, pod względem zwiedzania i zdobywania ciekawych informacji, trochę poznania nauki, było City of art. – bardzo przypominające naszego Kopernika. Znajdowały się tam, różne wystawy dotyczące nauki, w ciekawy sposób były pokazane różne doświadczenia – począwszy od najprostszych praw fizyki, po skomplikowane, często ciężkie do zrozumienia. Tak jak napisałem, to miejsce wywarło na mnie największe wrażenie. Kolejnymi miejscami były biopark i oceanarium, które też były ciekawe i można było zobaczyć różne okazy, które nie występują w polskim Zoo.
Wyjazd uznaję za udany i mogę szczerze powiedzieć, że spełnił moje oczekiwania.